Kilka lat temu byłem na wyspie. Kiedy Fidel był zdrowy. Kraj bardziej absurdalny niż film „Miś” i „Rejs ” razem wzięte….Pieniądze dla turystów i dla miejscowych, bilety kolejowe, które koniecznie trzeba kupić dużo wcześniej, ale oczywiście nie na dworcu w kasie tylko jakimś biurze, które leży na drugim końcu miasta. Aby stać się szczęśliwym posiadaczem biletu kolejowego trzeba koniecznie posiadać paszport. Rozkładu właściwie nie ma. Pojęcie czasu jest bardzo linearne i rozciąga się dość mocno. Na pytanie kiedy wreszcie odjedzie ten pociąg można usłyszeć: Hoy no. Mañana. Czyli czekaj sobie tutaj do jutra…..a jutro o której? Nie wiadomo….Ale zobaczyć trzeba koniecznie. Klimat kubańskich knajp z salsą jest tylko na miejscu. W wersji eksportowej nie występuje…
i ty to skanowales tym naszym skanerem??? Kurcze – dobrze wydane 150 złotych – heheheh
Gwoli ścisłści: tak:)
Zrzut do tiffa, cień\podświetlenie, znitować trochu i gotowe. Z barwą nic nie robiłem:)
Pozdrawiam i skanuję dalej……