Tym razem Meksyk. Miasto Oxaca. Dzieci chcą peso i je dostają. Niestety za mało, więc wywiązuje się rywalizacja i bójka. Później nauczony nie daję już, ale tylko chwilowo. Dla osób wybierających się gdzieś po raz pierwszy proponuję brać długopisy dla dzieciaków. Nie należy przejmować się ciężarem – dość szybko nam zejdą.
Informacja dla Jacka: poskanuję jeszcze:)co?
Jestem zazdrosna ze nie wiem. Meksyk to moje marzenie wraz z Patagonia i Arktyka i o bogowie, pojade tam 😉 Teraz uczucie niespelnienia i zazdrosci o Meksyk ZMUSZA mnie do odwiedzenia najbliższego pubu. To sie nazywa demoralizacja mlodziezy.